[pld-installer] moja walka z instalatorem....

Michal Kosek michau w august.V-LO.krakow.pl
Wto, 18 Lip 2000, 17:57:47 CEST


> > > > A no i szczerze mowiac, wydaje mi sie, ze nie jest sensowne wsadzanie ten
> > > > glownej struktury katalogow do jakiegokolwiek pakietu (typu FHS), bo o ile
> > > > np. rpm, glibc i inne takie sie upgraduje, to chyba nikt nie bedzie
> > > > upgradowal struktury katalogow, tak samo odinstalowanie tego pakietu jest
> > > > kompletnie bez sensu... Dlatego ten podstawowy szkielet wrzucilem na chama
> > > > do tgz-a.
> > > Aktualizacje mają jak najbardziej sens, FHS się czasem zmienia. Poza tym 
> > > łatwiej to trzymać w pakiecie.
> > To mi sie troche dziwne wydaje... Przeciez jesli sie zmieni struktura
> > katalogow, to i tak trzeba bedzie de facto instalowac system od nowa... A
> Nie trzeba będzie, wystarczy zrobić dobrze pakiety.
> > jesli jakis program bedzie wymagal utworzenia jakiegos nowego katalogu, to
> > przeciez nikt nie bedzie przebudowywal FHS.rpm tylko wykona jednego
> > mkdira...
> Ostatnio zmienił się /var/state na /var/lib. Wygodniej jest 
> tego mkdira i kilka mv opakować w pakiet. Przetestowany na 
> tyle, że można w ciemno robić rpm -U.
I programy korzystające z /var/state/cośtam nagle zaczęły używać
/var/lib/cośtam?:))
Moim zdaniem, jeśli już opakowujemy FHS w rpma, to powinniśmy
konsekwentnie dodawać do każdego pakietu zależność, że wymaga on FHS-a w
wersji takiej a takiej.... no bo inaczej sensu nie widzę... A takie coś to
byłoby chyba troche przekombinowane. I dlatego wydaje mi się, że prościej
nie wsadzać szkieletu katalogów do żadnego rpma.
> 
> > A poza tym nieco nielogiczne mi sie wydaje, ze wszystkie systemy bazujace
> > na pakietach (rpmach, debach czy czym tam jeszcze) maja zalozenie, ze
> > kazdy plik w filesystemie powinien nalezec do jakiegos pakietu. No jaki
> > sens jest posiadania rpma z /etc/passwd. Tego to juz na pewno nigdy sie
> > nie upgraduje! To samo ze np. skryptami startowymi w katalogu /root.
> Jest zwyczajnie wygodnie trzymać to w formie pakietu, jak całą resztę.
Czytając o założeniach PLD pomyślałem, że ta dystrybucja mogłaby
uporządkować pewne rzeczy, którymi się inni nie zajmują i wybrania pewnych
cech różnych dystrybucji tak, żeby powstała logiczna całość. A wydaje mi
się, że nie ma wielkiego sensu, żeby takie pliki należały do rpmów.
Przepraszam, że pieprzę jak przewrażliwiony esteta;)
 > 
> > > Skrypt to instalacji PLD spod istniejącego Linuxa nie jest głupim pomysłem. 
> > No nie do konca mialem to na mysli. O ile spod istniejacego Linuxa
> > zainstalowac system sie da, to instalacja na czystej maszynie jest w tej
> > chwili niemal niewykonalna (jak pisalem...). Mysle, ze daloby sie wsadzic
> > na ten ramdysk instalacyjny podstawowe rzeczy tak, zeby taki skrypt mogl
> > chodzic. (Jak ktos nie wierzy ile moze sie zmiescic na ramdysku, niech
> > sobie obejrzy mulinuxa - to zaiste cudo;))
> A nie pisujesz w C? Jest naprawdę sporo różnych rzeczy do zrobienia 
> w tym co jest. Zerknij na moduł installer/ w repoz. 
Czasami pisuję... Ale instalator strasznie skomplikowanych rzeczy nie
robi, i byłem strasznie wkurzony jak miał takie ordynarne błędy a ja nie
miałem źródeł. Zresztą jak potem ściągnąłem źródła to tyle tam tego było,
że ciężko się połapać). A instalator robi niewiele więcej niż mój skrypt
(jutro go wsadzę, o ile wystarczająco o cvsie poczytalem:-P ), który ma
chyba koło 100 linijek...

-- 
michau@
You should pay homage to our homepage (http://www.v-lo.krakow.pl/klasa4e/).




Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-installer