remote sync

Łukasz Maśko masko w ipipan.waw.pl
Śro, 12 Wrz 2012, 13:22:46 CEST


Dnia środa, 12 września 2012, Grzegorz Sójka napisał:
[...]
> A co z kasowaniem? Jak na mój gust bez jakiegoś monitorowania zmian (lub
> wskazania kopii nadrzędnej - co w moim przypadku jest nie do przyjęcia)
> tu się nie obejdzie. Rsync chyba tu się nie sprawdzi. Aktualnie chylę
> się ku csync2.

Obawiam się, że sensownego zarządzania "plikami usuniętymi" bez narzutu w 
postaci jakiejś kroniki dodatkowej to się nie da zrobić. Na zwykłym systemie 
jeśli masz kopię i po stronie A usuniesz plik, to tak na prawdę nie wiadomo, 
czy on był i należy go skasować po stronie B, czy też po stronie A nigdy go 
nie było i trzeba go tam ściągnąć ze strony B. Bez informacji o wykonywanych 
operacjach ani rusz. Więc tak na prawdę potrzebujesz czegoś w rodzaju 
repozytorium. Albo dedykowanego do tego systemu plików. Może ten csync2, 
tylko, że to jest nierozwijane od ponad roku.

-- 
Łukasz Maśko                                                            _o)
Lukasz.Masko(at)ipipan.waw.pl                                           /\\
Registered Linux User #61028                                           _\_V
Ubuntu: staroafrykańskie słowo oznaczające "Nie umiem zainstalować Debiana"


Więcej informacji o liście pld-users-pl